Miła dziewczyna mająca 28 lat prosiła o radę czy wziąć ślub z chłopakiem ,z którym się świetnie dogaduje,w którego obecności czuje się dobrze, niezależnie czy do kościoła idą czy na tańce.
Problem polega na tym ,że wyprowadzają ją z równowagi niektóre zachowania chłopaka,denerwuje jego strój,jego miny i wiele innych rzeczy.Chwilami nawet ją pociąga fizycznie ale tylko chwilami ,do pierwszej "durnej odzywki",do gestu ,którego nie lubi.Zdarza się to tylko wówczas kiedy myśli o nim jako o przyszłym mężu.Kiedy go nie ma,tęskni.Chłopak marzy o małżeństwie z pięknej miłości a ona nie wie czy będąc w takiej rozterce powinna za niego wyjść.Babciu poradź.
I co powiedzieć dziewczynie?Opisała swój związek jako zażyłą przyjażń ,żadnej chemii tu nie ma.
Jest tak młoda jeszcze że nie wie czy taka przyjażń wystarczy do stworzenia rodziny,nie wie czy wystarczy jemu?Poradziłam szczerą rozmowę z chłopakiem,bez ukrywania swoich odczuć i wątpliwości i odłożenie ślubu na tak długo aż oboje będą pewni że to jest to czego od życia oczekują.Odpowiedż może się pojawić pod postacią innej dziewczyny na widok której chłopak zaniemówi,albo jej sie w głowie zakręci kiedy jakiś inny mężczyzna się uśmiechnie.
Może jednak dojdą do wniosku że na takiej przyjażni i zaufaniu da się zbudować związek.Jedno jest pewne sprawdza się maksyma że Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz