POZNAJMY SIĘ..

poniedziałek, 3 marca 2014

PRZYPOWIEŚĆ - GDZIEŚ PRZECZYTAŁAM

KIEDY DOTYKA NAS LUB NASZYCH BLISKICH JAKIEŚ NIESZCZĘŚCIE,ZADAJEMY SOBIE PYTANIE DLACZEGO?DLACZEGO JA?
ODPOWIEDZI NA TE PYTANIA NIE MA     .KIEDYŚ W JAKIEJŚ KSIĄŻCE PRZECZYTAŁAM PRZYPOWIEŚĆ,BARDZO MI SIĘ SPODOBAŁA,POSTARAM SIĘ JĄ OPOWIEDZIEĆ.
W ZAMIERZCHŁYCH CZASACH,KIEDY NIE BYŁO ŻADNEJ KOMUNIKACJI,PO WSIACH I MIASTACH CHODZILI WĘDROWCY,CZĘSTO W DZIADOWSKICH SZATKACH,Z KUBKIEM PRZYTROCZONYM DO PASA I MISKĄ ZA PAZUCHĄ.
LUDZIE ZAPRASZALI WĘDROWCÓW,W ICH PIEŚNIACH,ICH OPOWIEŚCIACH BYŁY
INFORMACJE O ŚWIECIE,O BOHATERACH,CUDACH I DZIWACH
DZIAD WĘDROWIEC POSTRZEGANY BYŁ TEŻ JAKO OSOBA ŚWIĘTA 
NIE WOLNO BYŁO ODMÓWIĆ DZIADOWI POCZĘSTUNKU CZY NOCLEGU 

JEDNEGO LATA DO WSI PRZYBYŁ SZCZEGÓLNY DZIAD,PRZYBYŁ ABY ZOBACZYĆ JAK ŻYJĄ LUDZIE W TEJ OKOLICY
CAŁY DZIEŃ OPOWIADAŁ O MORSKICH WYPRAWACH O POTWORACH Z GŁĘBIN,O SKARBACH ZAMORSKICH. WIECZOREM
ZAPROSIŁA WĘDROWCA DO SIEBIE WDOWA,MAJĄCA SZEŚCIORO DZIECI,MĄŻ ZGINĄŁ PRZY PRACY W LESIE.
MIAŁA JEDNĄ KROWĘ,ŻYWICIELKĘ,KAWAŁECZEK POLA,
SPRAWIEDLIWIE PODZIELIŁA NA WSZYSTKICH UGOTOWANĄ ZACIERKĘ,POŚCIELIŁA WĘDROWCOWI JEDYNE ŁÓŻKO W CHACIE,WYPRAŁA JEGO ODZIEŻ.DZIAD WYSPAŁ SIĘ
PODZIĘKOWAŁ GOSPODYNI I POSZEDŁ DALEJ.
ZATRZYMAŁ SIĘ W SĄSIEDNIEJ WSI


WIECZOREM POPROSIŁ O NOCLEG NAJBOGATSZEGO
CHŁOPA WE WSI.GOSPODARZ DAŁ MU KROMKĘ SUCHEGO CHLEBA,WSKAZAŁ STUDNIĘ Z WODĄ DO PICIA A NA NOCLEG MAŁĄ STODÓŁKĘ Z OGROMNĄ DZIURĄ W ŚCIANIE
WĘDROWIEC WSTAŁ SKORO ŚWIT I DO POŁUDNIA PRACOWAŁ REMONTUJĄC STODÓŁKĘ.W POŁUDNIE NIE BYŁO ŚLADU PO DZIURZE,GOSPODARZ BYŁ BARDZO ZADOWOLONY,TERAZ STODÓŁKA WYTRZYMA JAK NIC ZE DWADZIEŚCIA LAT
DZIAD POŻEGNAŁ SIĘ\I POSZEDŁ
.NA ROZSTAJU DRÓG SPOTKAŁ PASTUCHA,KTÓRY OZNAJMIŁ MU ŻE WŁAŚNIE WDOWIE U KTÓREJ NOCOWAŁ ZDECHŁA KROWA A LUDZIE WE WSI SA PEWNI ŻE WINIEN TEMU JEST DZIAD.SĄ ROZGORYCZENI NIESPRAWIEDLIWOŚCIĄ.BOGATEMU CHŁOPU WYBUDOWAŁ ŚCIANĘ STODOŁY MIMO ŻE GOSPODARZ POTRAKTOWAŁ GO ŻLE ,WDOWIE ZAŚ ZA JEJ SERCE,ZA STARANIE ODPŁACIŁ UŚMIERCAJĄC KROWĘ.  .WIEM,ODPOWIEDZIAŁ WĘDROWIEC.
WIDZISZ PASTUSZKU,POWIEDZIAŁ,NA PROGU WDOWY SIEDZIAŁA ŚMIERĆ,PRZYSZŁA PO MATKĘ SZEŚCIORGA DZIECI.LEDWO UDAŁO MI SIĘ NAMÓWIĆ ŚMIERĆ ABY ZADOWOLIŁA SIĘ KROWĄ A ZOSTAWIŁA MATKĘ JEJ DZIECIOM
BOGATY GOSPODARZ BYŁBY NIEZMIERNIE BOGATY GDYBY ZAWALIŁA SIĘ ŚCIANA STODOŁY.W TEJ ŚCIANIE UKRYTY JEST SKARB O WIELKIEJ WARTOŚCI.
PRZEZ NASTĘPNYCH DWADZIEŚCIA LAT NIKT  TAM NIE ZAJRZY..
KIM JESTEŚ?ZAPYTAŁ PASTUSZEK
WĘDROWCEM...

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz